Waldemar Marszałek
Waldemar Marszałek |
---|
|
Jeden z najbardziej utytułowanych motorowodniaków na świecie - sześciokrotny mistrz świata, czterokrotny mistrz Europy. Od 1959 zawodnik Polonii, w latach 2004-2017 prezes KS Polonia.
Osiągnięcia sportowe
Mistrzostwa świata zdobyte przez Waldemara Marszałka:
- Poznań, 1979, klasa O-250
- Karlskrona, 1980, O-250
- Lauffen, 1981, O-250
- Boretto, 1983, O-350
- Auronzo, 1989, O-250
- Chodzież, 1993, O-350
Mistrzostwa Europy zdobyte przez Waldemara Marszałka:
- Linz, 1981, klasa O-350
- Stewarby, 1990, O-250
- Mediolan, 1993, O-250
- Baia, 1996, O-350
Inne trofea:
- 17-krotnie 2. i 3. miejsca na mistrzostwach Europy i świata
- w 1980 i 1981 Puchar Europy
- w 1989 Wielka Nagroda Europy
- w 1990 Puchar Świata.
- kilkakrotnie Grand Prix Niemiec i Wielkiej Brytanii
- 40-krotny mistrz Polski
- nagrody Trofeo Speluzzi i Trofeo Mazzoli
Wypowiedzi W. Marszałka
Początki na Polonii
"- Mieszkając nad tą Wisłą, chcąc nie chcąc, byłem kibicem wyścigów. Nie sposób było na te łódki nie zwrócić uwagi, strasznie hałasowały, wtedy silniki nie miały tłumików.
Był anons w gazecie, że Polonia robi nabór do sekcji motorowodnej. Poszedłem, we wtorki przyjmowali. Postałem z godzinę. "A kolega to co?" - pytają. A ja, że chciałem się zapisać. Na początku czyściłem łódki, rozrabiałem paliwo, do sklepu latałem. Rano chodziłem do pracy, a po pracy do klubu. W lecie 1961 roku po raz pierwszy wystartowałem w zawodach.
I od razu zdobył pan tytuł mistrza Polski.
- Podczas wyścigu urwało mi się koło zamachowe od silnika. Huk straszny! Uderzyło mnie i miałem złamany łokieć, chodziłem w gipsie. Ale szykowały się następne zawody, więc idę do klubu i widzę, że już ktoś inny się kręci koło tej łódki. Mówię: zaraz, panowie! I stanęło na tym, że musiałem startować z ręką w gipsie, bo inaczej tobym tę łódkę stracił."
(Chciało się fruwać, rozm. D. Subbotko, "Duży Format" 2010[1])
"- Zawsze lubiłem sport. Mój ojciec był kibicem Polonii Warszawa. (...)
Zafascynowany tym sportem Marszałek poszedł do klubu, bo przeczytał anons, że sekcja Polonii Warszawa ogłasza nabór.
- Odbyłem kurs motorowodny, który zakończył się egzaminem. Przez pierwsze dwa lata praktykowałem, biegając kolegom po paliwo, rozrabiając je i mieszając. Myłem też łódki. Praktykowałem przy uznanych, jak na owe czasy, zawodnikach w Polsce. W Polonii był wówczas inżynier Stefan Gajęcki, który jest historią tego sportu w Polsce, nie w sensie wyników, ale w sensie produkcji silników nazywanych "Gadami", które były podstawowymi do uprawiania tej dyscypliny sportu w Polsce."
(T. Kalemba, Marszałek niezniszczalny, "Przegląd Sportowy" 2012[2])